Cieszyński: Monika z Braniewa jest bardziej przekonująca niż Janusz Korwin-Mikke

Dodano:
Janusz Cieszyński Źródło: Newspix.pl / TEDI
Na teranie Polski trwa wojna w cyberprzestrzeni - twierdzi minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Ostrzega, aby bardzo ostrożnie podchodzić do informacji, które czytamy. Szczególnie jeśli pojawiają się one w mediach społecznościowych.

– To nie jest wstyd nabrać się na dobrze spreparowany fake news. Prowadzimy razem z NASK profile, które pokazują, jakie danego dnia są trendy fałszywych informacji. Obecnie są to wątki, które mają podzielić Polaków i Ukraińców. Mówi się np. o tym, że osoby z Ukrainy mają większe przywileje, a to jest nieprawda – tłumaczył w programie Poranek Siódma9 rozgłośni katolickich minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.

Rosyjskie trolle zmieniają taktykę

Minister cyfryzacji zwrócił uwagę, że opłacane z Kremla trolle zmieniły w ostatnim czasie taktykę. Teraz, widząc, że Polska tak mocno zaangażowała się w pomoc humanitarną i przyjmowanie uchodźców z Ukrainy, w internecie pojawia się przekaz, który ma za zadanie skłócić Polaków i Ukraińców.

– Widząc, że Polska postępuje tak, jak należy, wektor rosyjskiej dezinformacji został skierowany na podzielenie Polaków i Ukraińców w dłuższym terminie, a nie na tu i teraz – powiedział Janusz Cieszyński.

Minister zwrócił także uwagę, że podając niesprawdzoną informację, uwiarygadniamy ją w oczach naszego kręgu znajomych. Należy bardzo uważnie wybierać treści, które udostępniamy. – Media społecznościowe dają wyjątkową okazję, aby publicznie potwierdzić i coś uwiarygodnić. Należy się zastanowić, pod czym się podpisujemy. Gdyby ktoś dostał taką informację na kartce papieru z prośbą o podpisanie się, to gwarantuje, że podpisałaby się tylko co dziesiąta osoba. W internecie to działa inaczej i osoby, którym zależy na dezinformacji świetnie to wykorzystują – tłumaczył.

Kasia z Ząbek i Monika z Braniewa bardziej wiarygodne niż Janusz Korwin-Mikke

W internecie w ostatnim czasie można natknąć się na wiele wpisów, które mówią o zatroskanych sytuacją ciociach, Monice z Braniewa, czy Kasi z Ząbek. To zmyślone i sfabrykowane na cele dezinformacji osoby, które mają uwiarygadniać fake newsy. Jednak w działania dezinformacyjne włączają się również znane postaci. Wśród nich posłowie na Sejm. Minister Cyfryzacji uważa jednak, że to właśnie takie z pozoru anonimowe osoby, jak Kasia, czy Monika, bardziej trafiają do ludzi, gdyż nie da się zweryfikować, kim są. W przypadku posłów możliwe jest zestawienie przekazywanych informacji z tym, co mówili, czy pisali wcześniej.

– Nie ma wątpliwości, że są to takie konta, które podają informacje niezgodne z interesem Polski i świata zachodniego, a pasujące do narracji Rosji. To często są te same konta, które wcześniej dezinformowały w temacie szczepień, a jeszcze wcześniej sieci 5G – powiedział Janusz Cieszyński.

– Przysłowiowa Monika z Braniewa jest bardziej przekonująca niż Janusz Korwin-Mikke. Wszyscy wiedzą, w jaki sposób karierę polityczną zbudował ten poseł. Ponownie uruchomił tak zwany protokół 1 proc. Każdy, kto zna działalność pana posła, ten wie, o co chodzi – dodał.

Źródło: Poranek Siódma9
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...